Co zabiło Kościuszkę? Naukowcy już wiedzą

Mówiono, że bohatera dwóch narodów – polskiego i amerykańskiego – zabił tyfus albo zapalenie płuc. Polscy naukowcy postanowili rozstrzygnąć spór. Zbadali serce Tadeusza Kościuszki i są na sto procent pewni, jaka choroba ponad dwieście lat temu doprowadziła do jego śmierci. 

Wyniki tych innowacyjnych badań opublikowano w międzynarodowym czasopiśmie naukowym „Microbial Cell Factories”. Naukowcy pod kierownictwem profesorów Michała Witta z Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu i Tadeusza Dobosza z Katedr Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu przeprowadzili badanie molekularne materiałów mających bezpośredni kontakt z sercem Tadeusza Kościuszki. Serce naszego bohatera narodowego jest przechowywane w Warszawie, na Zamku Królewskim. Naukowcy poddali badaniu nie sam organ, ale próbki DNA, które udało się pozyskać z drewnianej płytki, kawałka płótna i wosku, które miały bezpośredni kontakt z sercem Kościuszki. Co odkryto? 

Naukowcy piszą, że udało im się odkryć genom bakterii Cutibacterium acnes, których obecność może świadczyć o tym, że Tadeusz Kościuszko cierpiał na zapalenie wsierdzia, wnętrza serca, co z kolei spowodowało szybką i śmiertelną chorobę. W badanych materiałach nie znaleziono śladów tyfusu, w związku z czym należy uznać tę hipotezę za skutecznie obaloną. 

Przez długi czas naukowcy byli przekonani, że jeśli nie tyfus, to zapalenie płuc zabiło Kościuszkę. W tej kwestii można uznać, że częściowo mieli rację, bo zapalenie wsierdzia mogło skutkować takimi powikłaniami, jak właśnie zapalenie płuc, a właściwie choroba zakrzepowo-zatorowa płuc. Zapalenie wsierdzia charakteryzuje się gorączką, dreszczami, dusznością, czyli objawami, które z łatwością można przypisać także zapaleniu płuc. 

Tadeusz Kościuszko zmarł w Szwajcarii w wieku 71 lat po tym, jak spadł z konia i zachorował na ciężkie przeziębienie. Jego ciało dwa lata po śmierci, w 1819 roku zostało sprowadzone do kraju i spoczęło na Wawelu. Później jego serce zostało wyjęte i przechodziło różne koleje losu, by finalnie w 1927 trafić do Warszawy, gdzie znów z wieloma perturbacjami jest przechowywane do dzisiaj. Wcale jednak nie musiało tak być: po upadku Powstania Warszawskiego sejf z sercem Kościuszki dwa lata leżał w ruinach Katedry Św. Jana. Po odnalezieniu zaopiekowała się nim Archikatedra Warszawska, a w obecnej lokalizacji na Zamku Królewskim znajduje się od 1983 roku.

Autor: Paweł Skutecki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *