Po przegranej Insurekcji Tadeusz Kościuszko przebywał w niewoli rosyjskiej. Po złożeniu wiernopoddańczej przysięgi carowi Pawłowi I Romanowowi został po dwóch latach wypuszczony na wolność. Razem z nim zostało zwolnionych około 20 tysięcy więzionych Polaków. Przysięga Kościuszki była ceną jaką musiał zapłacić za ich wolność. W pełni zdawał sobie z tego sprawę. Były Naczelnik musiał również przysiąc, że nie wróci na łono Ojczyzny. Musiał więc wybrać przymusową emigrację. Popularnym kierunkiem była Francja. Jednakże wraz ze swoim przyjacielem poetą Julianem Ursynem Niemcewiczem przez Finlandię i Anglię udał się do Ameryki. W 1797 roku po kilkunastu miesiącach wrócił do Europy, zamieszkując w Paryżu, a następnie w Szwajcarii. W latach 1807–1814 mieszkał w Château de Berville pod La Genevraye u Petera Josefa Zeltnera.
We Francji do władzy po zakończonej rewolucji jakobińskiej do władzy doszedł Napoleon Bonaparte. Część Polaków zaczęła wiązać z nim nadzieję na odzyskanie swojej Ojczyzny. Wśród nich był generał Jan Henryk Dąbrowski, który w trakcie Powstania Kościuszkowskiego był jednym z głównych dowódców. Dowodził między innymi Korpusem, na czele którego wzniecił powstanie na terenie Wielkopolski a następnie zdobył Bydgoszcz. Po klęsce Kościuszki pod Maciejowicami był zmuszony opuścić Kujawy i wrócić na ratunek Naczelnikowi. Po upadku Powstania pomimo propozycji wstąpienia na służbę zarówno do armii carskiej jak i pruskiej wolał wyjechać do Paryża, by tam wspólnie z Józefem Wybickim optował za utworzeniem Legionów Polskich przy armii francuskiej. Jednakże ówczesne prawo zabraniało przebywania obcych wojsk na terytorium francuskim. Stąd po życzliwym przyjęciu polskiej propozycji skierowano obu do Włoch. 9 stycznia 1797 roku nie bez problemów i początkowej niechęci ze strony przyszłego cesarza podpisano w Mediolanie układ z rządem lombardzkim powołujący Legiony.
W 1799 roku drogi Napoleona Bonapartego i Tadeusza Kościuszki się przecięły. Polak spotkał się z Francuzem tego roku dwukrotnie: 17 października i 6 listopada. Po tych spotkaniach Kościuszko nabrał dystansu do swojego rozmówcy. Nie ufał mu i wyczuwał, że ten podchodzi do sprawy polskiej instrumentalnie.
W 1806 roku wojska francuskie weszły na polskie ziemie, a Napoleon będący wówczas u pełni władzy oferował Polakom budowanie własnej państwowości. Zachęcał również przebywającego wciąż w Szwajcarii Kościuszkę do wsparcia jego rzekomych działań skierowanych do Polaków. Kościuszko nadal jednak nie ufał Napoleonowi, uważając że jego rodacy muszą samodzielnie walczyć o swój kraj i nie polegać na innych. Jeszcze świeżo w pamięci miał masakrę do jakiej doszło na Haiti, gdzie walczący o wolność Polacy musieli stłumić walczących o wolność Haitańczyków, sprzeniewierzając się swoim ideałom. Skierował jednak list do Napoleona w którym zawarł kilka warunków na jakich mógłby wesprzeć wielkiego Francuza.
W liście z 22 stycznia 1807 roku domagał się gwarancji wprowadzenia w Polsce ustroju monarchii parlamentarnej, zniesienia chłopskiego poddaństwa i przywrócenia granic sprzed pierwszego rozbioru.
Jako ciekawostkę warto dodać, że w tym, aby zrazić Napoleonowi postać Tadeusza Kościuszki dużą rolę odegrał minister policji Fouche. Po otrzymaniu listu i raportu ministra policji Napoleon nakazał zerwać dalsze rozmowy. W Liście do Fouche napisał: „Nie przywiązuję żadnego znaczenia do Kościuszki. Nie używa on wcale takiego poważania w kraju, jak sobie wyobraża. […] Powiedz mu Pan, że jest głupcem!”.
Ostatecznie więc, kiedy powstało Księstwo Warszawskie Kościuszko przyglądał się temu z obczyzny. Rodacy zarzucili mu, że uległ wpływom rosyjskiej propagandy.
Autor: Krzysztof Drozdowski