Umocnienie i strategia obrony brzegów rzeki Hudson od samego początku wojny, czyli od 1775 r., zaprzątała głowę Georga Washingtona. Naturalnym wyborem było wzniesienie West Point, gdyż rzeka w tym miejscu zwęża się i ostro zakręca przedzierając się przez Hudson Higlands – skaliste zbocza i pagórki.
Wybór budowy umocnień padł nań miejsce, z którego Amerykanie mogliby skutecznie ostrzeliwać brytyjskie statki. Wzniesienie West Point położone jest około 80 kilometrów na północ od Nowego Jorku górując nad rzeką Hudson, która w tym miejscu się zwęża i pod kątem prostym skręca. Z punktu widzenia strategicznego ten wybór był najlepszy, gdyż każdy statek w tym miejscu musi zwolnić i ostro skręcić, aby przecinać się przez wąski przesmyk.
Na początku zadanie to zostało zlecone Bernardowi Romansowi, pochodzącemu z Holandii mierniczemu i botanikowi, specjalizującemu się w rysowaniu map. Jednak plany Holendra okazały się drogie i niezwykle trudne do wykonania. Ostatecznie Washington zwolnił go w 1776 r. Kolejnym planistą był William Smith, główny inżynier miasta Nowy Jork. Inżynier zaprojektował trzy forty, ale nie czekał na rozpoczęcie prac i wyjechał. Amerykanie zaczęli budowę fortów Montgomery i Clinton na terenach przybrzeżnych.
Jednak koniczne było wybudowanie fortu, który by górował nad rzeką. Amerykanie chcieli zlecić to zadanie francuskiemu architektowi La Radiere, który zaczął odradzać budowę takich umocnień na rzecz fortu w dole rzeki niedaleko wyborowych już fortów Montgomery i Clinton. Francuz wykonał plany, ale budowa się nigdy nie rozpoczęła. Generał Putnam i powołana przez niego komisja rekonesansowa stwierdziła, że lokalizacja fortu na West Point będzie najlepsza, której to La Radiere się mocno sprzeciwiał.
Zgodnie z rozkazem wydanym 5 marca 1778 r. Tadeusz Kościuszko miał się zameldować u dowodzącego w tym rejonie Putmana i podjąć pracę w charakterze inżyniera. Ten sam rozkaz dyscyplinował La Radiere’a i nakazywał mu budowę fortu na wzniesieniu West Point. Francuz nie zgadzał się z koncepcją polskiego inżyniera, który zaczął od ustawienia armat na wzniesieniu i popadł z nim w konflikt kompetencyjny – nie chciał wykonywać rozkazów Polaka. Generał McDougall musiał ich rozdzielić do chwili rozstrzygnięcia problemu, jednak ostatecznie uznał koncepcję Kościuszki za bardziej skuteczną obronnie, mimo że początkowo skłaniał się do teorii Francuza. Washigton w końcu odwołał La Radiere’a i prace nabrały rozmachu. Zaczęto realizować umocnienia na wzniesieniu West Point według projektu polskiego inżyniera.
16 lipca 1778 r. doszło w West Point do pierwszego spotkania Washingtona i Kościuszki, który oprowadził naczelnego wodza po budowanych fortyfikacjach. Amerykański generał był zadowolony z tego co zobaczył i utwardził się w przekonaniu, że to właśnie Kościuszko powinien dokończyć budowy fortu.
Autor: Karol Kwiatkowski